* A WIĘC WRAZ Z SHAWTY DOSZŁYŚMY DO WNIOSKU, ŻE TYLKO 1/4 Z WAS KOMENTUJE. CZY TAK TRUDNO NAPISAĆ CHOĆ JEDEN WYRAZ LUB POSTAWIĆ JAKĄŚ BUŹKĘ. DLA WAS TO TYLKO CHWILA, A DLA NAS BANAN NA TWARZY. WIĘC PROSIŁYBYŚMY ABYŚCIE KOMENTOWALI.
JEŚLI POD TYM ROZDZIAŁEM BĘDZIE MAŁO KOMENTARZY ZAWIESIMY BLOGA, BO NIE BĘDZIEMY TEGO PISAĆ DO SIEBIE.
______________________________________________________________________
* 3 lata wcześniej
1 października 2010 roku
To chore. Każdego dnia, budzę się z nadzieją na lepsze jutro. Z nadzieją na lepsze życie. Z nadzieją, że pojawi się ktoś, kto będzie na tyle odważny by mi pomóc. Budzę się z nadzieją na bycie szczęśliwą. Budzę się z nadzieją, że te potwory odejdą. Wiem, że jestem głupia i naiwna trzymając się tej podstawy, bo przecież w głowię zakodowane mam coś zupełnie innego, ale czy to źle? Czy to źle że budzę się z nadzieją? Dla jednych, nadzieja jest matką głupich, dla drugich umiera ostatnia, a mnie jak do tej pory utrzymywała przy życiu. Ale to koniec, straciłam już nadzieję, a jak to mówią nadzieja odchodzi ostatnia. Stało się. Stoję jak kretynka na parapecie i myślę. Myślę o tym jak to będzie gdy skoczę, myślę o tym czy będzie mnie bolało, ale czy ból fizyczny może być silniejszy od bólu psychicznego? Wątpię. Nic tak nie boli jak utrata swoich bliskich, wykorzystanie i pogarda z ich strony. Gdy tak tu stoję przypomina mi się jak moja mama zawsze mówiła "samobójcy to tchórze, pieprzeni egoiści" Masz mamo rację, jestem tchórzem, jestem zbyt słaba, ale ja już po prostu nie potrafię ile mam jeszcze cierpieć, czym ja sobie na to zasłużyłam? Może byłabyś w stanie zrozumieć samobójców jakbyś choć na chwile zamieniła się z nimi duszami. Usłyszałam, że ktoś wchodzi po schodach, od razu moje serce podskoczyło do gardła. "Co ty sobie myślałaś głupia idiotko, że tak po prostu skoczysz i nikt tego nie zauważy"- szydziła ze mnie moja podświadomość. W głębi wiedziałam, że ma rację. Shit! Jeszcze bliżej przysunęłam się do krawędzi parapetu i wtedy drzwi się otworzyły. Louis. Patrzył na mnie jak by zobaczył ducha wiedziałam, że jest wystraszony. Wiedział, że jeden nie właściwy jego ruch i skoczę.
- Kurwa! Chłopaki szybko chodźcie tu!- jak na zawołanie pieski przybiegły wbiegając do mojego pokoju.
- Co jest grane?- wydawało się jakby mnie nie widzieli, ale gdy ich wzrok skierował się tam gdzie Louis patrzał, od razu mnie ujrzeli, próbowali się zbliżyć, lecz widzieli, jak się cofam.
- Cher proszę Cię nie rób nic głupiego. Zejdź tutaj do nas proszę. - kurwa jaką on miał czelność mnie prosić?! Co myślał, że jak mnie poprosi to od razu zejdę i rzucę mu się w ramiona?! Ha śmieszne braciszku. Teraz to ja rozdaję karty.
- Ja też was prosiłam! A wy co? Przestaliście?! Nie!! Więc jakim kurwa prawem manie czelność mnie o cokolwiek prosić! Co?! Jakim kurwa prawem!- z moich oczu poleciały łzy, nie wytrzymałam.
- Wiem przepraszam. Jestem dupkiem, ale zejdź nie chcę żebyś sobie nic zrobiła. Proszę, porozmawiajmy na spokojnie. Jestem pewien, że dojdziemy do jakiegoś porozumienia. - gdy usłyszałam wypowiedziane przez niego słowa jeszcze bardziej się we mnie zagotowało.
- PRZEPRASZAM! Gówno mnie obchodzi co chcesz! Przecież ostatnio sam wykrzyczałeś mi prosto w twarz, że jestem nic nie wartym gównem. Więc po co tu stoisz i prosisz mnie abym zeszła. Jesteś śmieszny.Ha..- nic nie mogłam poradzić że zaczęłam się śmiać. Ale to było tak tragiczne, że aż śmieszne.
- Cher..- miałam już dość
- Nie nazywaj mnie tak! Jesteś dla mnie nikim, przez Was się cięłam, przez was nie mogę na siebie spojrzeć bo czuję obrzydzenie. Zniszczyliście mnie tego chcieliście?! Tego?! Nie sądzę!. Ale wiecie co wyręczę was, już nie będę wam przeszkadzać.
ZAJEBISTE *.* jezuu jakie to zajebiste po prostu najlepszy rozdział < 3 kocham tego bloga ; )
OdpowiedzUsuńczekam na nn ;>
zarąbiste <3
OdpowiedzUsuńNajlepszy rozdzial ever! Czy to juz koniec jej historii? :c <3
OdpowiedzUsuńNie jeszcze nie :)
Usuńświetny! <3
OdpowiedzUsuńi lovit!/ sophi
OdpowiedzUsuńOMFG!!!! Świetne to jest!!!!!!
OdpowiedzUsuńSuper czekam na nn :)
OdpowiedzUsuńCzekam na nastepny . zajebiste
OdpowiedzUsuńAhydcrhuffhj *.*
OdpowiedzUsuńŚwietny :)
OdpowiedzUsuńŚwietny ^.^
OdpowiedzUsuńadsagscsg bosski
OdpowiedzUsuńamazing <3
OdpowiedzUsuńRozdział jest świetny :)
OdpowiedzUsuńZresztą jak wszystkie ♥
Nominowałam cię do Libster Awards http://to-win-dreams-fanfiction.blogspot.com/p/blog-page_31.html
Rozdział jest wyjebany w kosmos. :P
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać jej zemsty
OdpowiedzUsuń