niedziela, 1 grudnia 2013

Seven

* 3 lata wcześniej
24 września 2010 roku




                 Czy sny mogą być czasami tak realistyczne, że zaczynamy w
nie wierzyć? Że zaczynamy myśleć iż to co nam się przyśniło mogło stać się naprawdę? Cóż, jestem jedną z tych osób, która tak miała. Sen wydawał mi się rzeczywistością..Był tak piękny, że chciałam się z niego nigdy nie obudzić..Byłam w nim wolna. Miałam rodzinę, dzieci, męża. Przede wszystkim byłam szczęśliwa..Jakby to, co cały czas się działo wcale nie miało miejsca. Ale nic nie trwa wiecznie, a zwłaszcza to co nas uszczęśliwia.
 


     Jak zwykle coś musiało przerwać mój sen..Jakiś dźwięk. Jakby ktoś coś oglądał. Tylko, że ten dźwięk nie dochodził zza drzwi..Przynajmniej tak mi się wydawało. Po chwili otworzyłam oczy żeby zobaczyć co się dzieje. Na przeciwko mnie leżał laptop. To z niego puszczany był jakiś film. Nie wiedziałam o co chodzi. Dlaczego mi go zostawili. Czyżby zaczęli przejmować się moim losem? Chcieli mi jakoś umilić to samotne siedzenie w zamkniętym pokoju? Ehh...w co ja wierze.
          No i doigrałam się mając nadzieje na coś, co jest niemożliwe. Postanowiłam obejrzeć kawałek tego filmu. Na początku nie byłam pewna tego co widzę, ale po chwili moje przypuszczenia się potwierdziły. Na filmie byłam ja. Raczej nie był to film tylko filmik nagrany czyimś telefonem. Byłam w szoku. Nie mogłam uwierzyć w to co tam zobaczyłam. Na początku nic się nie działo. Jeden z kolegów Zayn'a, Louis (tak to był raczej Louis) wszedł do mojego pokoju..to był chyba mój pokój. Nie jestem pewna, bo filmik był trochę niewyraźny. Ale nieważne. Potem kamera została skierowana na mnie. Nie wyglądałam za dobrze. Jednym słowem, wyglądałam okropnie. Chłopak podszedł do mnie i coś tam powiedział. Nie wińcie mnie za to, że nie usłyszałam, bo dopiero co się obudziłam i mój organizm nie zaczął jeszcze normalnie funkcjonować. Po chwili miał być ten moment, którego nigdy bym
się nie spodziewała. To było najgorsze. To właśnie wtedy mnie zatkało. Wstałam z łóżka i podeszłam do szeroko uśmiechającego się Louis'a. On ściągnął spodnie..za chwilę z jego ciała zsunęły się także bokserki. Ja natomiast kucnęłam przy jego przyrodzeniu i zaczęłam robić mu loda.
 


      Nie to nie mogłam być ja! To nie prawda! To musi być jakoś przerobione. Nigdy, nikt by mnie nie zmusił do takiego świństwa. Jeszcze miałam to robić chłopakowi, w którym pokładałam nadzieję? Nie..to jest jakiś koszmar. Ktoś robi sobie ze mnie jaja. To jest niemożliwe! Fuj..nie mogę na to patrzeć. Po raz kolejny czułam jak łzy spływają po mojej twarzy. Najdziwniejsze jest to, że nie przypominałam sobie niczego podobnego. Nawet nie miałam zamiaru tego pamiętać. Coś jest nie tak. Wiem, że na pewno nie odważyłabym się tego zrobić. Miałam pustkę w głowie. Jedyne co pamiętałam  poprzedniego wieczoru to to jak Louis przyniósł mi do pokoju napój. I  właśnie w tym momencie uświadomiłam sobie dlaczego od tego momentu nic nie pamiętam. Dam sobie ręke uciąć, że Louis dosypał mi coś do herbaty zanim przyniósł mi ją do pokoju. Świnia. Dlatego po skierowaniu filmiku na mnie wyglądałam tak okropnie. Nie myślałam wtedy trzeźwo. Byłam im uległa. Mogłam zrobić wszystko co tylko chcieli. I to wyjaśnia, dlaczego byłam tam taka spokojna, obojętna i grzecznie wykonywałam ich rozkazy. Pewnie to kazał mi zrobić Louis. To czego nie usłyszałam oglądając filmik. Kolejny raz zostałam wykorzystana, tym razem nieświadomie. Jak oni mogli mi to zrobić? Jeszcze w taki okrutny sposób. Chciałam jak najszybciej znaleźć się obok laptopa i wyciągnąć go z gniazdka. Miałam dość tego obrazu, który przez cały czas miałam przed oczami. Gdy tylko się ruszyłam poczułam jak ktoś mocno ścisnął mnie za ręke. Myślałam, że jestem sama w pokoju, ale się myliłam. Przez ten cały czas byłam w takim szoku, że nie zauważyłam, że kawałek za mną siedziały te zasrane szumowiny. Śmiali się ze mnie..wręcz bawiła ich moja sytuacja. Wiedziałam, że nie mam z nimi żadnych szans. Zostało mi tylko błagać.
- Prosze, wyłączcie to! Błagam was..j-ja nie dam rady..nie moge na to patrzeć.. Prosze..
Nie zareagowali. Patrzeli na mnie z kpiną w oczach i wciąż się śmiali. Nikt nie miał zamiaru się nade mną ulitować. Byłam bezsilna. Uklękłam z nadzieją, że może teraz coś zrobią.
- Błagam, wyłączcie ten zasrany filmik! Wystarczy, że raz musiałam go oglądać..Czym sobie na to zasłużyłam?!  


Znowu cisza..Jakby nagle odjęło im mowę. Tym razem z łzami w oczach zwróciłam się do mojego brata.
- Jak możesz robić mi coś takiego? Własnej siostrze?! Wiesz co, jesteś dupkiem! Nienawidzę cię!!!
- Jeszcze do ciebie nie dotarło, że nic dla mnie nie znaczysz?! Jesteś tylko rzeczą do zabawiania mnie i moich kumpli! Zrozum to w końcu.
Zabolało. Mimo, że spodziewałam się takiej odpowiedzi, to i tak zabolało. Mój wzrok skierowałam na Louis'a.
- Miałam nadzieję, że chociaż ty mi pomożesz! A okazałeś się takim samym skurwielem jak reszta!
Za to dostałam po gębie. Chłopak był tak wkurwiony, że zamachnął się z całej siły. Nie miał zamiaru mnie oszczędzać. Upadłam na ziemię. Nie miałam już siły aby zmusić moje kończyny do wstania.
- Wiesz co, byłaś wczoraj niesamowita. Jesteś w tym dobra. Szkoda, że tego nie pamiętasz. Obiecuje ci, że następnym razem będziesz wszystko pamiętała.
Co? To miał być następny raz?! On chyba żartował.
 Już chciałam mu coś powiedzieć, ale uświadomiłam sobie, że bez względu na to co powiem oni i tak zrobią ze mną co chcą. Dla nich jestem nikim innym, jak zabawką do ruchania i Bóg wie do czego jeszcze. Dlaczego oni mi to robią? Dlaczego aż tak się nade mną znęcają? Czym ja sobie na to zasłużyłam?


9 komentarzy:

  1. Wow :O Więcej!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten rozdział mnie serio poruszył...
    Oby tak dalej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem.. a zresztą wiesz zajebiste!! / Sophi

    OdpowiedzUsuń
  4. jestem ciekawa czemu akurat taka historia a nie inna.
    p.s rozdział mega!

    OdpowiedzUsuń
  5. strasznie mi się podoba <3

    OdpowiedzUsuń
  6. mam ochotę teraz płakać to takie prawdziwe / Papijka

    OdpowiedzUsuń